czwartek, 25 grudnia 2008
Happy X-mass
25 grudnia, wieczór. Jedni dopiero zaczynają świętować, inni już skończyli i wrócili z domów rodzinnych do wynajętych mieszkań. Do prawie-rodzin, znajomych i przyjaciół, albo współlokatorów. I słuchają Trójki, w której zastanawiają się, co to jest szczęście i kto/co jest nam do jego osiągnięcia potrzebny. Chciałabym wiedzieć. A WY? Już wiecie? No to kilka podpowiedzi:*
"Do szczęścia potrzebne jest trochę nieszczęścia. Trzeba czuć różnicę."
"Do szcześcia potrzebne nam są dobre relacje z innymi."
"Szczęście można osiągnąć w samotności. Trudniej, ale można."
"Szczęście można osiągnąć przez pracę, którą kochamy."
"To, co dotyka nas niedobrego, to są drożdże do naszego rozwoju."
"Tworzenie."
"Marzenia."
"Nie mamy prawa być nieszczęśliwi. W tym sensie, że nie mamy prawa zatruwać naszymi problemami życia innym ludziom. Przyjacielowi nie wolno zwalać zbyt wiele na głowę. Od tego są terapeuci."
"Szczęśliwym łatwiej."
Tym, którzy tu czasem zaglądają, oraz Innym ŻYCZĘ WIĘC SZCZĘŚCIA. SZCZĘŚCIA. SZCZĘŚCIA.
* W Trójce rozmawiali: Elżbieta Mycielska-Dowgiałło, Maria Moneta-Malewska, Marian Moszoro. Rozmowę prowadził Dariusz Rosiak.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
tobie też szczęścia, ago.
dla mnie szczęście jest wtedy, gdy znajduję się:
1. na łonie przyrody (w długim spacerze - sama, z synem, przyjaciółmi, hasbendem);
2. gdziekolwiek z dawno niewidzianymi przyjaciólkami;
3. na koncercie ukochanego, charyzmatycznego wykonawcy, multimuzyka;
3. w trakcie rozmów i przytulań z synem;
4. nad rzeką latem w sieradzu, z rodzicami i ich wnukiem;
5. w indiach...
mogłabym wymieniać przez cały ranek - właściwie to moja lista znajdujących się szczęść jest bardzo długa...
czego każdemu (i tobie) życzę,
ew madrugada
Ech, madru... to sie nazywa umiejetnosc cieszenia sie zyciem i bywania szczesliwym,czy cos;) 1,2,3 i 5 - podpisuje sie. syna jeszcze nie mam, w sieradzu tez jeszcze nie bylam.
dzieki, za dobre slowa,Ev. wszystkie-te tutaj i te wazne i ciekawe, tam ciebie:)
'u' ciebie, oczywiscie.
i w ogóle, jak widac golym okiem juz:)
oo! witamy pana:-)
golym nie widac,bo - jak wiesz - okulary nosza niektorzy, i nie tylko po to,zeby intelektualnie wygladac;)
Prześlij komentarz