czwartek, 6 marca 2014

Smak curry, reż. Ritesh Batra/Dabba/The Lunchbox

"Może zdecydujecie się na dziecko? Czasem dziecko pomaga małżeństwu"
"Czasem zły pociąg zabierze cię na dobrą stację"



Dobry film o samotności. Choć nieco powierzchownie traktuje problemy wielkiego indyjskiego miasta.

Ritesh Batra, młody reżyser, który wychował się Bombaju, gdzie toczy się akcja filmu, mówi w poniższym wywiadzie, że Bombaj jest jak Manhattan. Wierzę, a być może wkrótce to sprawdzę. W każdym razie filmowa historia nie mogłaby wydarzyć się w Nowym Jorku, za to mogła tylko wydarzyć się i zapewne się wydarzyła w Bombaju, bo tylko tu działają Dabba - dostarczyciele, którzy dowożą obiady gotowane przez żony siedzące w domach mężom pracującym w biurach. Dabba pracują tylko w tym mieście i jak mówi w filmie jeden z nich "naukowcy z Harwardu przyjeżdżają badać fenomenalny fakt, że nigdy nie mylą adresu dostawy". W tym przypadku jest inaczej. Pomyłki, zmieniające życie. Trochę tym wątkiem film Ritesha Batry przypomniał mi o smutnym i smętnym i przez to wzruszającym filmie "Once".




Zobaczyłam film w ramach cyklu MaMa w Kinie Praha, który świętuje właśnie pierwsze urodziny!