Każdy może! Ty też! Naprawdę! To jest bardzo miłe i poprawia nastrój. W dodatku za darmo! A po wszystkim poczujesz się wypoczęty i zrelaksowany, twoje emocje opadną, harmonia ogarnie twe ciało i ducha. Idee się ucieleśnią, poczujesz, że znowu masz kręgosłup moralny i że "stymuluje cię kosmos"*. I zachce ci się nawet powiedzieć "dzień dobry" tej sąsiadce, co się nigdy nie odzywa, a jak już coś powie, to jest to (w windzie): "ojezucotosięterazporobiłopaniepsyciaglewtejwindzieszczajom". Albo zmobilizujesz się i pójdziesz do tej galerii po drugiej stronie rzeki, do której wybierasz się od miesiąca i jakoś nie możesz dojść. Poczujesz skrzydła i wyślesz w końcu tego esemesa albo napiszesz mejla. Pojedziesz na Marysin. A może i na Żoliborz. Rzucisz palenie i picie. A może nawet, kto wie, ugotujesz obiad. Kto wie, do czego jeszcze będziesz zdolny po.
I nie chodzi tu wcale o sex. Choć i w tym zakresie bardzo pomocna jest YOGA.
Pamiętajcie: w każdą niedzielę sierpnia w Warszawie, Krakowie, Sopocie, Łodzi, Toruniu i Wrocławiu. Startujemy o 10.30. Seeya.
* Cytat z "Barbary Radziwiłłówny z Jaworzna-Szczakowej" Michała Witkowskiego. Piękny miałam dzień, kiedy to przeczytałam rano, jadąc autobusem do pracy.
2 komentarze:
to zaskakujące, jak blisko jesteś indii - wciąż. wielka radość, bo u mnie to już kolejny rok mija, a w indiach siedzę po uszy. niestety tylko astralnie. zresztą wiesz, bo pisałam ci o tym w mejlu, na początku roku. ściskam, zaglądam, pozdrawiam i chętnie zobaczę cię kiedyś na żywo!... ew, madrugada.
wzajemnie wzajemnie, Ewo, any time:)
agnez
Prześlij komentarz