"Kiedy mężczyzna źle postępuje, zbij go" - tak radzi w filmie "Różowy gang" Sampat Pal Devi, przywódczyni Gulabi Gangu działającego w stanie Uttar Pradesh.
Tak wygląda Sampat - na pierwszym planie. A gulabi = różowy. Sampat ma 55 lat, urodziła pięcioro dzieci. Zdjęcie pochodzi ze strony
World Women International.
Ta odważna kobieta napisała też książkę o tym, jak walczy o prawa kobiet w Indiach. Niestety nie wydano jej po polsku.
Założyła też swoje różowe miejsce w sieci: www.gulabigang.org
Mam nadzieję, że film "Różowy gang" obejrzę w sobotę. Zobaczcie trailer. A dla tych, którym nie uda się wybrać na projekcję np. w Warszawie (11 grudnia, godz. 18, kino Muranów), część filmu do obejrzenia jest
tutaj.
3 komentarze:
no więc film mnie zaskoczył. Właściwie Sampat. Bo Sampat sama zostawiła męża, dzieci i i wnuczki zamieszkała z nowa miłością. Dlatego walczy głównie o prawa do rozwodów i prawa do małżeństw międzykastowych, i o to, żeby ci, którzy biją żony, zostali ukarani.
Sampat wraca często do męża i dzieci, pomaga w utrzymaniu, ale wcale nie wydaje się szczęśliwa ze swojego wyboru. Wyrzuty sumienia? Może. W każdym razie matka, która zostawia dzieci i odchodzi nie tylko w Indiach postrzegana jest bardzo źle. Odmawia się jej prawa do realizacji własnych celów, widząc jej miejsce tylko w domu. Znamy to, prawda?
Agnes
Odwazna a wybor miala koszmarny. W Indiach, podobnie jak w krajach arabskich dzieci zostaja zwykle z ojcem (chyba ze to ojciec zbiega z domu)
o, to ciekawe - nie wiedzialam! a wiec patriarchat ma tu jeszcze wieksze korzenie, niz np. w Polsce, gdzie dzieci w 95 proc. przypadkow zostaja z matka. no, chyba, ze to kobieta odchodzi.
Prześlij komentarz