piątek, 6 marca 2009
PINK CHADDIS/RÓŻOWE MAJTKI indyjskich feministek
Bip podesłał link: To będzie szokujące. Umieść to na blogu, choć pewnie już o tym słyszałaś. Tak, czytałam o tym też u Jacka i Natalii. Co takiego stało się w nadmorskim Mangalore? Pewnego dnia, a było to pod koniec stycznia około godziny 16 czasu indyjskiego, samozwańcza policja moralna zaatakowała pub w w centrum miasta Mangalore w stanie Karnataka. 40 ludzi wyrzuciło z pubu kilka dziewczyn narodowości indyjskiej, ciągnąc je za włosy i traktując dość brutalnie. Dwie z nich trafiły do szpitala z poważnymi obrażeniami. Dlaczego i kto je zaatakował? Odpowiadają za to przedstawiciele fanatycznej organizacji religijnej Sri Ram Sene, którego nieformalną bojówką jest właśnie owa policja moralna.
Uważają oni, że kobietom nie wolno samym przesiadywać w pubach. Zdaniem Pramoda Muthalika, szefa organizacji, takie zachowanie zagraża tradycji Indii. Ochrona kobiet przed złem zachodniej kultury jest naszym prawem - uważa Muthalik. Sądzi on też, że Indie nie mogą przyjmować obcej kultury pubowej, która deprawuje społeczeństwo, a już za całkowicie niedopuszczalne uznaje sytuację, w której kobieta samotnie siedzi w miejscu, w którym sprzedaje się alkohol. Taka kobieta jest bezczelna i puszczalska.
Jesteś w parze? Idziesz do ołtarza!
Pramod Muthalik najwyraźniej ma misję ratowania Indii przed moralnie złymi wzorcami reszty świata. Postanowił też bojkotować Dzień Świętego Walentego. Zapowiedział, że jeśli tego dnia spotka parę, która publicznie będzie wyrażała swoje uczucia, siłą zaprowadzi ją do najbliższej świątyni i zmusi do zawarcia małżeństwa. "Bezczelne i puszczalskie" kobiety z siostrzanego do Mangalore miasta Bangalore w odpowiedzi na taką zapowiedź postanowiły wysyłać Muthalikowi różowe, staroświeckie majtki. Nie wiadomo, ile dokładnie majtek dostał, ale przypuszcza się, że mało który współczesny celebryta płci męskiej zebrał tak pokaźną kolekcję różowej damskiej bielizny.
Z powodu swoich przekonań Pramod Muthalik uznany został też za najgorętszego mężczyznę lutego. I też jest na okładce VOGUE'a! Co prawda wykonanej przez niejakiego Manisha, ale zawsze.
Różowe majtki protestują
W Bangalore powstał też ruch PINK CHADDI (chaddi to majtki w jęz. hindi). Zajrzyjcie koniecznie na ich stronę!
Oj, będzie się działo. Na 7 i 8 marca aktywistki i aktywiści z PINK CHADDI planują różne akcje: będą rozdawać plakaty nawołujące do reagowania na przemoc wobec kobiet, zbierać podpisy pod petycją do władz stanu Karnataka. Odbedą się też indyjskie manify przed głównym gmachem policji w Bangalore, a także w innych miastach. A wieczorem performance i koncerty.
To wszystko byłoby może nawet trochę zabawne, gdyby nie fakt, że ataki na kobiety w indyjskich pubach i klubach powtarzają się. Ten jeden incydent w Mangalore paradoksalnie wywołał lawinę innych w Bangalore. A Bangalore to prężnie rozwijający się ośrodek ekonomiczny i przemysłowy, czyli światła metropolia. To trzecie co do liczby ludności indyjskie miasto (5,5 mln mieszkańców) i drugie po Bombaju miasto z największą liczbą ludzi potrafiących czytać i pisać. I największe w Indiach skupisko przemysłu IT, instytutów badawczych i szkół. Bardzo jestem ciekawa co tam się w ten weekend wydarzy.
Tymczasem do zobaczenia w niedzielę pod PKiN.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Update: Muthalika aresztowano. dwukrotnie. raz w styczniu i raz w lutym. m.in. za to, ze czlonkowie SRS rozdawli na ulicach Bangalore podejrzane ulotki nawolujace do walki z zepsutymi kobietami,bedace jednoczesnie tekstem starego przemowienia Muthalika. zarzut: podsycanie nienawisci pomiedzy grupami spolecznymi-gdyby kogos to interesowalo. Teraz media o nim milcza. a moze ktos cos wie?
Prześlij komentarz