piątek, 19 września 2008

Absorbed/Pochłonięci



Pochłonięci. Zaangażowani. Zajęci. Zagadani. Zapomnieli się. Świata nie widzą. Nic się nie liczy, poza czasem teraźniejszym. Ważne jest tu i teraz. Sens chwili.

Obie powyższe sytuacje (obie w Bomaju) obserwowałam długo, zrobiłam wiele zdjęć. Ale ich bohaterowie kompletnie nie zwracali na mnie uwagi. Byłam niewidzialna. Zawsze o tym marzyłam!

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

ale co robią ci faceci? madru

Anonimowy pisze...

Tam jest dużo turystów. Przyzwyczaili się :)

BLUE pisze...

madru: ono graja w gre,co sie zwie CHOSAR. podobno gra sie na kase. tyle wiem.

Bip, can you tell us sth more pls?!

lav: no yo, ale ja tez sie przyzwyczailam, ze na biala blondyne sie gapia, a oni nic! wiesz, takie uklucie w sercu;)
a

BLUE pisze...

i, ach, madru, powinnam oddzielnie o kobietach na zdjeciu z odpowiednimi koncowkami napisac - 'zaangazowane, zagadane' etc., a nie tak seksistowsko wszystko okreslac po mesku. post jest o 2 fotach, a tu prosze, co za kwiatki! no, żeby mi to ostatni raz bylo!

Anonimowy pisze...

właściwie to jeszcze dodam, że też chcę być niewidzialna, jak widzę coś ładnego i mam w pobliżu aparat. wczoraj w nungwi, na zanzibarze, kobiety rano przy odpływie szacowały wartość tysięcy maleńkich rybek, które wyłowiły z płytkich wód i rozłożyły na piachu. kobiety w kolorowych kangach, piękne, stare i młode w słońcu, na tle turkusu oceanu - trajkotały i młóciły językami jak najlepsze polskie przekupy. jakie zdjęcia by były, mówię ci. ale za cholerę nie umiałam wziąć aparatu i pstrykać. nie byłam w stanie im przerywać. nie chciałam im przerywać. i marzyłam, żeby być niewidzialną poliglotką z suahili w spisie. madru/ ew gada

BLUE pisze...

no, sobie wyobrazam,jakie by byly...ech. trzeba bylo sie dosiasc, poprzebierac tez te rybki i zdac sie na jezyk ciala - to zwykle dziala.jak tak robie (no,nie zawsze;).ciekawie tez bywa, kiedy pokazujesz zrobione zdjecie, albo nawet zamieniasz sie-ty stajesz sie modelem-wtedy to wiez sie tworzy.zreszta, wiem,ze i tak to wszystko wiesz:)