niedziela, 10 sierpnia 2008

Say "NO" to Internet Ekshibitionism!

Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim (1894-1953)

Ten wielki i ważny cytat zmusza do zastanowienia się nad pisaniem. A dokładniej nad blogowaniem. No bo czym jest to blogowanie? Niektórzy twierdzą, że blogi są głupie, ale i tak piszą. Rzecz w tym, że wznoszą się na nieosiągalne dla innych poziomy cynizmu, co bywa śmieszne. Jednak psychiatrzy poczucia humoru nie mają i uważają, że blogowanie to terapia, więc radzą: piszcie, ale nie wszystko! I uważajcie na nieprzychylne komentarze, bo one mogą narobić wiele szkody waszemu ego. (Toteż u mnie włączone jest moderowane komentarzy. Ale ontheotherhand to przecież tak, jakbym rozmawiała z kimś i nie akceptowała argumentów, które mi się nie spodobają. Despotyzm blogowy. OK, wyłączę to moderowanie.) Z kolei psychologowie się martwią, bo żyjemy w blogu, dzięki niemu, dla niego.
A gdybyście nie wiedzieli, to wam powiem: najwięcej na świecie blogują zadufani w sobie ale wciąż my beloved Francuzi. Piszą, jakżeby inaczej, o sobie.

Może nie przypuszczalibyście, ale bloggerki i boggersi w Indiach też mają się dobrze. Tu jest dowód.

Kalkuta, bardzo ważny pracownik w pewnej bardzo ważnej organizacji pozarządowej. A może by tak powrócić do długopisów?

Brak komentarzy: